Tak na dobranoc...
Zrobiłam na specjalne zamówienie dla kwiaciarni DECOFLORUM tabliczki.
Największa dała mi popalić... nie wyszła do końca tak jak to zaplanowałam... ale po paru próbach i zmywaniu farby i na nowo jej nakładaniu straciłam wkońcu cierpliwość... i zrobiłam to po swojemu..
Kolejna tabliczka również dała mi w kość..hihi
aaa wszystko to wina transferów... które chyba mnie nie lubią...
Następne dwie tabliczki które już poznaliście to OPEN & CLOSED
Miłego wieczoru!
tyle cudnych chlapań :)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej to mi wyszło tak jak chciałam... :P
Usuńwow ! piękna robota ;)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!! :D
UsuńUwielbiam ten styl!!! Wyszło fantastycznie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) wyszło niedokońca jak chciałam... ale może byc :P
UsuńTransfer rządzi się swoimi prawami i miewa swoje humory. :) Ja robię bardzo długo, ale i tak czasem trzeba poprawiać.
OdpowiedzUsuńChyba dlatego dużo dziewczyn się zniechęca.
Tabliczka wyszła super i przecierki bardzo fajne.:)
ja sie tak szybko nie zniechęcam..;) mam nadzieję że w końcu dojdę do wprawy... :P Dzięki za komentarz :)
Usuń